Dziś taniec traktujemy głównie jako rozrywkę. Ale nie zawsze tak było. Dawniej spełniał bardzo ważne funkcje społeczne. W czasach prehistorycznych wybrańcy wspólnoty, szamani, podczas rytualnych seansów wykonywali rytmiczne ruchy, by wprowadzić się w trans. Umożliwiało im to kontakt z duchami przodków oraz z bóstwem opiekuńczym plemienia.
Jeśli w Twoim domu coś hałasuje, przedmioty wędrują w tajemniczy sposób i nie możesz niczego znaleźć, nie podejrzewaj się o nagłą chorobę psychiczną. Może bez zaproszenia zawitał w Twoje progi duch?
Halina spaceruje powoli nad brzegiem jeziora. Od czasu do czasu podpiera się laską. Chłonie widok migoczącej w słońcu wody. Jeszcze dwa lata temu taki spacer byłby niemożliwy. Nad jezioro przywoziła ją babcia - Halina siedziała na wózku inwalidzkim i jedynie wsłuchiwała się w pluskanie wody. Była niewidoma, a jej ciało trzymało w szponach dziecięce porażenie mózgowe.
Ludzie są bardzo niecierpliwi.Od razu chcieliby mieć wstrząsające efekty swoich zabiegów. Piszą w listach: "Medytuję już trzy miesiące i nic. A miałem być jasnowidzem". Albo: "Już miesiąc powtarzam afirmacje i nic w moim życiu się nie zmieniło". Miesiąc? Czasem i rok nie wystarczy, jak ktoś ma w sobie mnóstwo blokad, niecierpliwości i poplątania. A czasem pojawia się nagle coś, czego się nie oczekiwało, nie chciało, co wzbudza lęk.
Wiele osób, zwłaszcza młodych, próbuje wywoływać duchy. Niekiedy traktują to jak rozrywkę na młodzieżowych imprezach. Nie zdają sobie sprawy, że igranie z energiami może mieć przykre konsekwencje.
- Miałam wielkie szczęście, że na mojej drodze znaleźli się mądrzy i właściwi ludzie - uśmiecha się Agnieszka Połomska, nauczycielka historii w liceum. - Jednym z nich był lekarz, który skierował mnie na kurs... channelingu.
Bardzo wiele osób zwraca się do mnie z prośbą o rytuały usuwające negatywną energię, ochronne oraz przeciw tzw. "urokom". Właśnie kilka dni temu dostałam rozpaczliwy faks z prośbą o pomoc.
Pielęgniarka, poruszająca się od dwudziestu lat o kulach, po całodziennym czuwaniu modlitewnym wyszła z kościoła o własnych siłach. Miesiąc później z jej rodzinnej miejscowości na mszę księdza Józefa o uzdrowienie przyjechało osiem autokarów ludzi.
25 czerwca minęło 27 lat od chwili, gdy grupka dzieci z biednej wioski Medjugorie zobaczyła świetlistą postać w koronie z gwiazd. Przedstawiła im się jako Dziewica Maryja, Królowa Pokoju. Dzieci usłyszały słowa Gospy "Przychodzę nawrócić i pojednać cały świat".