Gwiazdy mówią

Newsletter

Strona główna

Wyszukiwanie po tagu: gimnastyka

Wszystkie tagi

Łącznie 12 znalezionych pozycji.

Pokaż # wyników na stronie:

Joga na kociokwik

Podobno na kaca najlepszy jest sok z kapusty i... praca. My mamy coś lepszego. To gimnastyka.

Joga zmieni twoją karmę

Dzięki medytacji i wschodniej gimnastyce każdy może być kowalem własnego... snu.

Sowelo podkręca krążenie

Aby poczuć się lepiej, wystarczy na chwilę przyjąć pozycję runy.

Ćwicz, a kamień spadnie ci z serca

Gdy czujesz, że twoje serce bije jak oszalałe, proste, chińskie ćwiczenie je uspokoi. I jesienne zmiany aury przestaną cię męczyć.

Mięśnie otulające pęcherz muszą być silne – jak my, kobiety! Inaczej życie seksualne przestanie być takie fajne i pojawi się problem z nietrzymaniem moczu. Warto je wzmocnić łatwymi i szybkimi ćwiczeniami.

O kondycjo, wróć!

Osłabione ciało potrafi dać w kość, wystarczy szybszy marsz i od razu jest zadyszka. Na ratunek przyjdzie mała gimnastyka w domu.

Pokonaj ból głowy

Szybko, łatwo i skutecznie. Sięganie po tabletkę to ostateczność, wpierw wypróbuj domowe sposoby i rozpraw się z bólem w try miga.

Dieta życia

Urszula Dudziak, znana na całym świecie wokalistka jazzowa, po raz pierwszy ujawniła, że zmagała się z poważną chorobą. I jak ta choroba odmieniła jej życie.

Ciesz się życiem

„Sundao” to nazwa gimnastyki, którą praktykowali mnisi buddyjscy w koreańskich klasztorach. Przypomina trochę tai-chi, jogę i… taniec. W Polsce zaprezentuje ją mistrz Jae-Sheen Yu.

Gimnastyka temperamentu

Każda z nas chciałaby być szczupła i mieć ciało jak sprężyna. Dobra dieta nie wystarczy, trzeba ćwiczyć. Gimnastyka musi być jednak dopasowana do naszego temperamentu.

Gimnastyka na wesoło

W USA aerobik nie jest tak nudny, jak u nas. Można się na nim nieźle ubawić, posłuchać plotek, a nawet pośpiewać.

Oddech zmniejszający apetyt

Marek nie pamięta, w którym momencie stracił kontrolę nad wagą. Prawdopodobnie głównymi sprawcami jego kłopotów były późne kolacje z kontrahentami, niedzielne odsypianie i sporadyczne wypady do siłowni, po których był tak głodny, że mógłby zjeść konia z kopytami.