Gdy czytamy przepowiednie wizjonerów i proroków, których ulubionym tematem jest koniec świata i nadejście antychrysta, z emocji przechodzą nas dreszcze. Lubimy się bać. I to być może jest powód, dla którego z proroctw wyławiamy przede wszystkim najgorsze z możliwych wersje wydarzeń. A przecież autorzy objawień pokazują także pozytywne strony świata jutra.
Obecny kryzys gospodarczy to prawdziwa epidemia pesymizmu! Zarażają się nim nawet Ci, którzy urodzili się niepoprawnymi optymistami. Dlaczego tak się dzieje?